W szkołach, z różnym skutkiem, od lat praktykuje się prelekcje dotyczące uzależnień. Część dzieci i młodzieży przejęta treścią zajęć konsekwentnie odmawia przyjmowania narkotyków, palenia tytoniu lub picia alkoholu. Inni z kolei bagatelizują problem, twierdząc, że ich nie dotyczy, sięgają po używki. Z jednej strony nie ma co się dziwić młodym ludziom. Mówi się, że młodość ma swoje prawa. Z drugiej strony większość tych zajęć prowadzona była w nieodpowiedni sposób, mało atrakcyjny dla tej grupy wiekowej, bardziej strasząc niż tłumacząc konsekwencje. Zdarzają się także sytuacje kiedy prowadzącym brakuje wiedzy merytorycznej, a młodzież wykazywała się większym poziomem wiedzy od nich. Dodatkowym problemem jest fakt, iż część uczniów miało swoją inicjację alkoholową, nikotynową lub narkotyczną już za sobą. Łącząc ze sobą wszystkie fakty, skutek jest taki, że osoby, które z założenia powinny być autorytetami dla uczniów, tracą u nich jakikolwiek posłuch.
Chcesz dawać rady – sam bądź autorytetem
Metodą traktowania dziecka z góry, wygłaszając przy tym morały i nie przyjmując sprzeciwu nie zdobędzie się jego zaufania. Wszelkie groźby, nakazy i zakazy spotykają się z naturalnym buntem młodej osoby. Dodatkowo należy pamiętać, że dziecko ocenia postępowanie osób dorosłych poprzez własną obserwację. Sprawę komplikuje kultura Polaków i obowiązujące tradycje. Dzieci niejednokrotnie są świadkami jak dorośli korzystają z alkoholu w domu lub u rodziny i znajomych. Tym samym tezy typu: alkohol szkodzi zdrowiu i niszczy życie nie będą autentyczne. Z kolei twierdzenie, że alkohol jest tylko dla dorosłych również nie będzie brany pod uwagę przez osoby młode na poważnie, ponieważ w ich procesie rozwoju naturalnym etapem jest chęć udowodnienia innym swojej autonomii oraz pokazania, że skoro mają naście lat, są już przecież dorosłe. Należy pamiętać, że zakazane owoce smakują najbardziej – zakazując wprost konsumowania alkoholu jedynie w negatywny sposób wzmacnia się jego pożądanie. Podobne mechanizmy obowiązują w kwestiach innych używek, jak tytoń lub hazard. Podobnie z nadmiernym korzystaniem z urządzeń elektronicznych – rodzice niejednokrotnie próbują ograniczyć ich dzieciom kontakt z komputerem, Internetem i telefonem, a sami w tym czasie godzinami wpatrują się w ekran telewizora. Tym samym, nie można stawiać siebie na pozycji wzorca do naśladowania, jeżeli zachowanie danej osoby przeczy wygłaszanym ideałom. Dziecko zawsze było i jest dobrym obserwatorem, rozumie i wie więcej niż się dorosłym może wydawać, uczy się przez naśladownictwo. Mimo iż w wieku nastoletnim się buntują, chcąc odnaleźć własną tożsamość, odróżniając się od rodziców, to jednak wiele zasad i nawyków wynoszą z domu rodzinnego. Tym samym, dobry przykład to gwarancja dobrego wychowania.
Szczera rozmowa na pierwszym miejscu
Duże znaczenie odgrywa szczera rozmowa. Należy pamiętać, że wszelkie trudne kwestie powinny być omawiane w atmosferze życzliwości i szacunku do siebie nawzajem. Trzeba wziąć także pod uwagę ogólną jakość więzi rodzinnej – aby dziecko otworzyło się przed rodzicem i było gotowe na rozmowę na mniej i bardziej przyjemne tematy, jak chociażby uzależnienia, czy też seks, należy zadbać odpowiednio wcześniej. Jeżeli w domu powszechnie się ze sobą nie rozmawia, ani nie zgłębia więzi, trudno oczekiwać, że nastolatek przyjdzie po poradę do rodzica lub zwierzy mu się ze swoich problemów. Z kolei odwlekanie w czasie ważnych rozmów czekając aż dziecko dorośnie zwykle kończy się całkowitym zaniechaniem tego typu rozmów lub podejmowaniem ich prób zbyt późno. Warto unikać także skrajności – zbyt przyjacielska relacja również może być destrukcyjna, ponieważ nastolatek w pewnym momencie zobaczy w rodzicach kolegów, a nie bardziej doświadczonego partnera do rozmowy. Tak samo niepożądany jest stosunek władzy i niezachwianego autorytetu. Niestety dziecko, którego wiedza nie zostanie zaspokojona przez rodziców zacznie poszukiwać odpowiedzi na nurtujące go pytania wśród rówieśników lub w Internecie, przez co może wierzyć w liczne mity na dane tematy.
Bądź autentyczny
Szczerość to podstawa. Skoro danej osobie smakuje papieros, a także czerpie przyjemność ze spożywania alkoholu np. podczas imprez, nie należy tego ukrywać przed dziećmi, próbując im wmówić, że używki są jedynie czymś negatywnym. Taka sama zasada obowiązuje w przypadku przyznania się do próbowania innych używek – jeżeli rodzic w młodości próbował narkotyków, marihuany lub hazardu, w momencie kiedy jest o to pytany powinien być szczery, co podnosi jego autentyczność. Jest to dobra podstawa do rozmowy, szczególnie kiedy można posłużyć się własnym przykładem jako przestrogą. Podobnie jeśli faktycznie rodzic zna osoby, które się uzależniły lub doświadczyły innych, negatywnych skutków przyjmowania substancji psychoaktywnych. W takim przypadku można posłużyć się tymi historiami, uwiarygadniając przekazywane przez siebie tezy. To samo dotyczy problemu uzależnienia we własnym domu. Jeżeli głowa rodziny jest np. alkoholikiem, nie powinno zatajać się tego faktu przed dziećmi, a nazwać problem wprost i porozmawiać o jego mechanizmach.
Przygotuj się odpowiednio do rozmowy
Stwierdzenie alkohol jest zły nie należy do faktów, a do opinii. Prowadząc dyskusję na temat używek nie należy bazować jedynie na subiektywnych osądach, a warto posiłkować się wiedzą merytoryczną i faktami. Wymaga to przygotowania. Przed rozmową z dzieckiem warto sięgnąć po publikacje naukowe, rezygnując z Internetu, gdzie jest wiele nieprawdziwych informacji. Czasem warto udać się do specjalisty z dziedziny leczenia i terapii uzależnień, który pokieruje osoby dorosłe w odpowiedni sposób podczas dyskusji z młodą publiką, dodatkowo dzieląc się swoją specjalistyczną wiedzą w tym temacie. Dobrym rozwiązaniem jest także wspólne obejrzenie filmu na temat uzależnień, a następnie przedyskutowanie obserwowanych wydarzeń. Warto pamiętać, że każdy pretekst do rozmowy jest dobry, o ile nie ma ona charakteru wykładu. Warunkiem udanej rozmowy jest świadomość istoty słów dziecka i ich ważności. Jeśli chce ono rozmawiać to dobry znak, a sama konwersacja bardzo zbliża. W ten sposób rodzic ma możliwość dowiedzenia się, co dzieje się w życiu jego latorośli mając szansę odpowiednio zareagować, jeżeli dzieje się coś niepokojącego.
Mimo, iż jest się rodzicem, na co dzień przebywa z dzieckiem pod jednym dachem, okazując mu swoją troskę w mniejszy lub większy sposób, to jednak budowanie wysokiej jakości relacji z nim jest trudne. Oczywistym faktem jest pojawianie się konfliktów pokoleniowych, na co również trzeba być przygotowanym, godząc się z tym, iż poszukujący własnej tożsamości nastolatek będzie szukać wsparcia i autorytetów poza domem. Chcąc aby dziecko dalej opowiadało o swoich troskach sam rodzic powinien wykazywać inicjatywę do rozmowy, zapewniając o gotowości do niej. Podobnie w kwestii słuchania – aby dziecko słuchało rodzica, najpierw rodzic musi słuchać tego, co ono ma do powiedzenia.
Chcąc przygotować swoje dziecko do radzenia sobie w przyszłości z różnymi, groźnymi sytuacjami, warto zacząć ten proces jak najwcześniej. Tym bardziej, że w przypadku uzależnień znacznie łatwiej jest zapobiegać, niż później leczyć.